• News
  • Powiat
  • Położenie
  • Starosta i Zarząd Powiatu
  • Starosta Inowrocławski
  • Historia
  • Symbole
  • Zakres działalności
  • Drogi powiatowe
  • Projekty rządowe
  • Projekty europejskie
  • Rada powiatu
  • Skład Rady Powiatu
  • Komisje
  • Sesje
  • Transmisje video z sesji
  • Protokoły
  • Młodzieżowa Rada Powiatu
  • Gminy
  • Gmina Janikowo
  • Gmina Dąbrowa Biskupia
  • Gmina Gniewkowo
  • Gmina Kruszwica
  • Gmina Inowrocław
  • Gmina Pakość
  • Gmina Rojewo
  • Gmina Miasto Inowrocław
  • Gmina Złotniki Kujawskie
  • Ciekawy Powiat
  • Dawny Powiat Inowrocławski
  • Piękny Powiat Inowrocławski
  • Turystyczny Powiat Inowrocławski
  • Powiatowe Muzeum
  • Oddział Powiatowego Muzeum – Dom Rodziny Jana Kasprowicza
  • Kontakt
  • Dane teleadresowe
  • Wydziały
  • Wydarzenia 2024
  • Styczeń
  • Luty
  • Marzec
  • Kwiecień
  • ROK GENERAŁA SIKORSKIEGO
  • Aktualności
  • Z życia Generała
  • Galerie
  • Listy lotniczego korespondenta
  • Konkursy
  • Dokumenty
  • Dwór w Parchaniu
  • Filmy
  • 

    Jan Kasprowicz – początki twórczości

    dział: Kultura i Historia / dodano: 15 - 03 - 2024

    25 lat. Próg dojrzałego życia, czas doniosłych decyzji, świat stojący otworem, nieograniczone horyzonty możliwości, nowe wyzwania i nowe zmagania, nadzieja i niepewność, ekscytacja i strach... Dzisiejszy dwudziestopięciolatek może doświadczać całego wachlarza emocji. A co czuli i kim byli w wieku dwudziestu pięciu lat bohaterowie opowieści snutych w inowrocławskim muzeum? Do rozważań na ten temat inspiruje 25-lecie Powiatu Inowrocławskiego i hasło przewodnie 2024 roku „Powiat Inowrocławski – Piękni 25-letni”. Na początek – patron powiatowego muzeum – Jan Kasprowicz.   

    Zdarza się, że poeta w wieku 25 lat ma już wielką karierę literacką za sobą, jak Arthur Rimbaud. Bywa, że właśnie święci triumfy po efektownym debiucie, jak Adam Mickiewicz. Jan Kasprowicz tymczasem – wciąż jeszcze o byciu literatem marzył, tocząc codzienny bój i lawirując pomiędzy swoimi literackimi ambicjami a twardą rzeczywistością.

    Sceną, na której rozgrywa się 25. rok życia Kasprowicza, jest Wrocław, środowisko akademickie. Przyszły poeta był wtedy studentem zapisanym na wydział filozoficzno-historyczny tamtejszego uniwersytetu. Był starszy od większości swoich kolegów. Dopiero od roku mógł legitymować się świadectwem dojrzałości, z trudem uzyskanym po wieloletnich staraniach.

    Obracał się w kręgu młodzieży socjalistycznej, sprawy narodowe i społeczne zajmowały go w dużym stopniu. Niemniej, w początkowych latach pobytu we Wrocławiu, Kasprowicz skupiał się na studiach. Był zdeterminowany, by je ukończyć. „Choćby to miało trwać nie wiem jak długo” – deklarował.

    Do Wrocławia trafił z Lipska, gdzie wstąpił na uczelnię, ale nie był w stanie się na niej utrzymać. Środki na utrzymanie – ten temat spędzał 25-latkowi sen z powiek i był motywatorem wielu ważnych decyzji.

    Mimo podejmowanych prób, Kasprowiczowi nie udało się uzyskać żadnego formalnego stypendium. Prywatnie wspierał go nadal dobry duch z Kujaw, Józef Kościelski, skromne środki przesyłała też niezamożna rodzina szymborska. Obie te zapomogi jednak nie wystarczały na swobodne życie. Obie pewnie też obciążały psychicznie dumnego młodego człowieka.

    Kasprowicz zdawał sobie sprawę, że rodzina raczej sama oczekiwałaby wsparcia pierworodnego, dorosłego syna, a co do Józefa Kościelskiego... Jak pisze Roman Loth – naukowiec, w którego centrum zainteresowań znajdowała się twórczość Piewcy Kujaw – „Radykał i socjalista, z wielką pasją występujący w swoich poetyckich paszkwilach przeciwko wielkopolskim fortunatom, pobierał zapomogę od pana na Karczynie.” Na szczęście „niezręczność sytuacji łagodził w pewnej mierze fakt przyjaźni opiekuna i podopiecznego”.

    Kasprowicz podejmował usilne próby uniezależnienia się finansowo. Rozpoczął zarabianie piórem. Współpracował z kilkoma czasopismami – zwłaszcza z petersburskim „Krajem” i z warszawskim „Przeglądem Tygodniowym”. Publikował własne dzieła, choć był świadom swojego braku doświadczenia. Wybór utworów często pozostawiał redaktorom, pisząc, że „trudno wybierać autorom nierutynowanym, którym się albo wszystko podoba, albo nic się nie podoba”.

    Wiele z publikowanych w tym czasie wierszy za kilka lat weszło do jego pierwszego zbioru poezji. Wtedy jednak Kasprowicz radził się zaprzyjaźnionych redaktorów, Erazma Piltza i Adama Wiślickiego, czy i jak może myśleć o własnym tomie. Prosił o rady, w jakich innych redakcjach mógłby próbować swoich sił, pilnie potrzeba mu więcej zleceń.

    Ciąg dalszy opowieści o 25-letnim poecie, przygotowanej przez Muzeum im. Jana Kasprowicza, w kolejnym numerze Przeglądu.   

    Artykuł ukazał się w Przeglądzie Powiatu, Miast i Gmin 15 marca 2024 r.