Nowy nabytek w Muzeum im. Jana Kasprowicza
dział: / dodano: 30 - 05 - 2022
Nowy, a jakby znajomy... Tak, to właśnie ten wizerunek Mistrza Jana od lat widnieje w muzealnym logo. Od niedawna na wystawie stałej można podziwiać oryginalną karykaturę Jana Kasprowicza autorstwa Kazimierza Sichulskiego, która była inspiracją do stworzenia logo powiatowego muzeum.
Litografia pochodzi z teki „XXX karykatur” wydanej nakładem Władysława Teodorczuka w Krakowie w 1904 roku, a trafiła na ul. Solankową 33 jako dar od znawcy i kolekcjonera sztuki, Antoniego Michalaka. To właśnie ona w artystycznym opracowaniu Bogdana Koczorowskiego, według pomysłu Janiny Sikorskiej, jako logotyp już na pierwszy rzut oka identyfikuje wizualnie powiatowe muzeum z jego patronem.
Kazimierz Sichulski, artysta wielu talentów, określany jest jako najlepszy karykaturzysta w przedwojennej Polsce. Tę szczególną pozycję zapewniały mu cechy podkreślane przez jego współczesnych: niebywale zaostrzony zmysł obserwacyjny, doskonała pamięć wzrokowa, umiejętność wydobywania i przerysowywania najbardziej charakterystycznych cech nie tylko fizjonomii, ale i psychiki portretowanych osób, zdolność do syntetyzowania szczegółów, a także wrodzony zmysł humoru. Wybitny talent malarski pomagał mu uchwycić „esencję” modela za pomocą zaledwie kilku pozornie niedbale położonych kresek, kropek czy zamaszyście wygiętych linii.
Bohaterów swoich karykatur obserwował Sichulski z bliska, często przy kawiarnianym stoliku, czasem przez długie lata. Do niektórych z nich powracał wielokrotnie w swoich dziełach. Jedną z takich osób jest Kasprowicz, portretowany zawsze przez Sichulskiego - co warte podkreślenia - nie ze złośliwą karykaturalną prześmiewczością, ale raczej z pewnym uznaniem dla jego wielkości.
Karykatura, która z definicji polega na „przerysowaniu” (z wł. caricare - przesadzać) pewnych cech, w przypadku wieszcza z Kujaw, uwypukla przede wszystkim jego pozycję w artystycznym środowisku epoki.
Wśród oryginalnych przedstawień Sichulskiego widzimy więc m.in. Kasprowicza – centaura, Kasprowicza - podniebnego gazdę kroczącego po szczytach, Kasprowicza - króla kierowego. Karykatura z 1904 r. jest pierwszą z tej kolekcji i ogranicza się wyłącznie do przedstawienia głowy poety.
Cóż uchwycił artysta w tym pierwszym portrecie naszego patrona? Marsowe czoło z charakterystycznymi guzami brwiowymi mężczyzny, który dopiero co uporał się z nawałnicą trudnych doświadczeń osobistych i twórczych, szerokie zakola na głowie człowieka, którego młodość już minęła, a który właśnie rozpoczyna nową drogę kariery uniwersyteckiej, podkręcony wąs twórcy, który mniej więcej w okresie powstawania tejże karykatury napisze z nutą ironii: „Życie wesołą jest komedią, którą trzeba odegrać do końca z humorem i przytomnością umysłu, wyzyskując każdą godzinę. Nie trzeba zaraz z wszystkiego robić tragedii.”
Zapraszamy do odwiedzenia muzeum przy ul. Solankowej 33 i próby „odczytania” karykatury. Zapewniamy, że to świetna zabawa!
Artykuł ukazał się w Przeglądzie Powiatu, Miast i Gmin 27 maja 2022 r.